środa, 28 marca 2012

Witam..
Dziś notka tak jakaś bez ładu i składu... wiem proszę nie bijcie..:P A może na początku opowiem z lekka co działo się 21 marca? Tak miałam iść do szkoły, ale nie poszłam, bo klasa jechała na kręgle, a ja nie chciałam. Więc miałam zostać w domu, ale kuzynka zadzwoniła z zapytaniem czy bym nie przeszła się z nią i jej przyjaciółką na wagary.. Cóż zgodziłam się i o godzinie 9:00 byłam już na wyznaczonym miejscu. Poszłyśmy do sklepu, a potem na tzn "Uniwersytet na wzgórzu" heh. Niestety nad "rzekę" zachciało nam się iść na skróty przez strzelnicę... To był nasz błąd... Idziemy sb spokojnie, a tu jakiś kolo sika! na środku strzelnicy i do tego odwrócony w naszą stronę! Jeszcze krzyki jego znajomych "Dziewczyny nie wstydźcie się! Dziewczyny! To jest Marcin! Marcin, to są dziewczyny!" Wzięłyśmy nogi za pas i czym prędzej opuściłyśmy to przepełnione alkoholem otoczenie. Potem szykowanie na sesję i... i znów Marcin z kolegamii. Masakra.. Nie mam już więcej nic do powiedzenia... Dialogów nie będę przytaczała...I to chyba wszystko...
No cóż...
Salut!!!

środa, 21 marca 2012

21 marca- powitanie wiosny oraz dzień wagarowicza...

Hej...
Na wstępie chciałam przeprosić, że tak długo nie pisałam, ale z braku czasu i pomysłów się nie da...
Filmiku się nie udało zrobić i przepraszamm...
Ale od teraz luźniejsze tematy...
Dziś Pierwszy Dzień Wiosny!!!!! Aaa... Panika na salii...
A tak na poważnie to było świetnie... Pierwszy raz w życiu byłam na wagarach, ale takich ,,legalnych" tzn moja mama wiedziała. Wiele by tu opowiadać, ale się nie będę rozpisywać, gdyż jestem padnięta od śmiechu i ogólnie
Zdjęć jeszcze nie mam... ale jak będę miała to wstawię może wstawię...
No cóż kończę, ale było świetnie jak będę miała wenę to opiszę co się działo
ale dziś żegnam :*

sobota, 10 marca 2012

Biwak, czyli integracja klasy :D

Hej...
Na początku dodaję zdjęcia nagrody:
Zdjęcia powyżej robiłam dziś hihi.
A teraz temat z tytułu. Dnia 9.03.2012 o godzinie 18.00 rozpoczął się ,,biwak". A dokładnie nocowanie w szkole. Karaoke, gry planszowe, ping-pong, gra w butelkę, otwarta hala tylko dla nas od godz. 21-24, oglądanie filmów, zjeżdżanie na materacach( tzn ja i jeszcze 3 moje koleżanki leżałyśmy na górze z materaców, a pani Aneta i chłopaki ściągnęli nas z góry oraz mój okrzyk ,,Ja chce jeszcze raz!), dużo śmiechu, zdjęcia, jedzenie, ściskanie się z Asią i Patką podczas oglądania ,,Egzorcyzmów Emily Rose" to było straszne....
To i wiele więcej tylko w wykonaniu mojej klasy. A oto fotki:
Wcinanie chipsów z moją :*

Paskudne, bo mam przymknięte oczy, ale z Olką :* 

Podczas karaoke!!!

Jeśli mi się uda to filmik dodam, ale w kolejnej notce, bo dziś już nie mam cierpliwości, aby przycinać tyle materiału :) A więc już pa pa :*

środa, 7 marca 2012

7 marca...

Hej...
Juto 8 marca... A ja znów spędzę go samotnie. Takie życie... Jutro w szkole jakiś apel, chłopaki może coś kupią ot i wszystko... Jak każda dziewczyna chciałabym spędzić go z chłopakiem, któremu zależy na mnie... Ach marzenie ściętej głowy. Nie będę się rozpisywać, ale obiecuję jutro dodać zdjęcie nagrody i notkę o tym feralnym dniu. Dziś nie mam już o czym pisać tak więc kończę... Jak moje życie będzie ciekawsze notki będą dłuższe i weselsze...
A więc żegnam.
Au revoir....

piątek, 2 marca 2012

Nagrodaaa...

Hej!
Dziś w końcu odebrałam nagrodę z konkursu... Wiadomo ten o Zmierzchu, a książką którą wygrałam jest zbiór obrazów polskich malarzy wraz z opisami... LOL jaka masakra. Konkurs o wampirach, a oni mi tu dali obrazy...
Zdjęcie książki dodam w najbliższym czasie, gdyż, ponieważ z powodu awarii laptopa nie mogę pisać na swoim tylko korzystam z brata PC. Ale cóż... Jutro pewnie będzie naprawiony już dzwoniłam do wujaszka... :P Masakra wujaszka hehee :))) Coś z kablem od zasilacza więc mam padniętą baterię w laptopiku i jestem smutna... I generalnie jak coś to napiszę. Zdjęcia postaram się wstawi jak najszybciej. Ale już muszę kończyć.
Salut! :*
P.S. Miłego weekendu:*

czwartek, 1 marca 2012

Kilka tematów oraz dedykacja :)*

Hejj :*
Dzisiejsza notka będzie dłuższa niż zawsze. Będzie kilka tematów między innymi: mój serial, lekcja historii...
Ale na początek pragnę dedykować ten post mojej koleżance ze szkolnej ławy (dokładnie j. niemieckiego), czyli   Patrysi... Jak ja kochasz wampirki... tyle, .że ja mam obsesję, cóż nie każdy jest idealny... Ale wracając na ziemię. Pomogłaś mi z wybraniem tematu więc masz dedyk :*

      Serial który teraz oglądam: ,,Czysta Krew" wiem, jest już dużo sezonów, ale proszę nie bijcie. Nigdy nie zainteresował mnie, aż tu nagle z nudów obejrzałam pierwszy odcinek... Jak grom z jasnego nieba spadło na mnie olśnienie i stwierdziłam, że będę go oglądać. Tak śmiertelniczka zakochana w wampirze... skąd to znam. Jednakże jej mózg nie pracuje poprawnie(i znów skojarzenie) Sookie-bo tak na imię ma główna bohaterka- potrafi czytać w myślach ludzi, ale nie wampirów. Świat wie o istnieniu wampów więc jest git, ale nie wszyscy kochają nasze śliczne pijawki... I tak ogólnie trzeba oglądnąć, aby skojarzyć o co biega. Nie będę tu serialu opisywać. Ale nie mogłabym być sobą, gdybym nie powiedziała, że nie ma książki na której podstawie został zrealizowany film. Ale książka jest i już przeczytałam pierwszy tom, ,,Martwy, aż do zmroku" nie zaciekawiła mnie na tyle, aby przeczytała resztę. Niestety to nie Anne Rice więc nie przeczytam.
      Czytam za to inną książkę ,,Twierdza" autorstwa F. Paul'a Wilson'a. Akcja rozgrywa się z Rumunii i w czasie II wojny światowej. Jestem na początku, ale jak skończę to ocenie.
       Teraz nasza lekcja historii. Lubię te godziny, fajny nauczyciel, potrafi przekazać swoją bogatą wiedzę i jest naszym koordynatorem projektu. Ale wracając... Na ostatniej lekcji siedzimy sobie z Sylwią w jednej ławce i coś spadło nam pod nogi. Spojrzałam w dół i z moich ust dobiegł ten oto monolog ( pozwolę sobie wspomnąć, że przed nami siedział Michał)
-Masz coś koło nogi...
-O, a teraz to noga Michała...
-A teraz ręka....
Mówiłam to takim dziwnym tonem, że zabrzmiało to jakbym posądzała o coś Michała, a to dziwne ,,coś" to była skuwka od długopisu...
       Kolejny temat dotyczący historii. Zauważyłyśmy z Sylwią, że pod koniec każdej lekcji tzn. tak ok ostatnie 15 minut. Pan Wojciech wymawia kluczowe słowa:
Piszcie w zeszytach!
To magiczne zdanie nadaje ,,kościelny" charakter końcówce lekcji. Każdy siedzi cicho i tu nagle ,,Piszcie..." Tak samo jak w kościele następują kolejne czynności, które pozwolę sobie zapisać w formie równań:
Piszcie w zeszytach. = Amen po kazaniu
Szum wstawania z ławek. = Otwieranie ćwiczeń.
Wyznanie wiary. = Zapisanie notatki z lekcji.
I takim podniosłym akcentem kończę dzisiejszą notkę. Przepraszam za długość, ale muszę się wygadać. Tak więc kończę.
Salut! :*