Witam!
Dziś otrzymaliśmy na lekcji języka polskiego wykaz lektur na rok następny. Wiem, wcześnie, ale nie przeszkadza mi to. Bynajmniej będę mogła w wakacje przeczytać lektury. A więc to cały wykaz:
1. Andrzej Sapkowski- opowiadanie z tomu "Miecz przeznaczenia"
2.E-E. Schmit- "Oskar i Pani Róża" lub J. Gaarder "Świat Zofii"
3. J. Słowacki- "Balladyna"
4.S. Lem- opowiadanie z tomu "Dzienniki gwiazdowe"
5. G. Herling- Grudziński- "Pierścień"
6. A. Liebera- "Madame"
Cóż pierwsze trzy pozycje mi się podobają i to nawet bardzo. "Miecz przeznaczenia" zaczęłam czytać ok 6 miesięcy temu... Po 20 stronach książka wróciła do biblioteki...
"Balladynę" to z trzy razy czytałam w 5 czy 4 klasie podstawówki (zawsze wzruszał mnie fragment gdy opisywane jest ciało Aliny, że po jej bladej piersi pełzają robaki- ależ jestem ochydnaa)
"Oskara i Panią Różę" przeczytałam dziś, książka ma 36 stron, ale jest boska, cudowna etc.
Płakałam jak nienormalna... Nie będę opisywała o czym jest, bo na prawdę warto przeczytać. Jest jeszcze film, ale nie oglądałam jeszcze.
Cóż kończę notkę i ładnie się żegnam :* Pa, pa :*
poniedziałek, 25 czerwca 2012
wtorek, 19 czerwca 2012
Dzis post bez tytulu... Bo czy ważny jest tytuł? Nie...
Wiem, ze nikt nie czyta tego bloga, ale ja traktuje go jak swoj pamietnik...
Czy warto płakać przez faceta? Trudne pytanie... Jeszcze dwa lata temu zalewalam sie łzami na myśl o Dawidzie... Postanowiłam, ze nigdy nie wyleje juz żadnej łzy na ta płeć... A dZis? Jest godzina 1:11 w nocy... A ja? A ja rycze.. No Bo przecuez ja Tak Bardzo to lubie.. Wylewać z siebie hektolitry łez.. No bo przecież nie mam lepszego zajęcia... Ale jest postęp.. Nie są to łzy takie jak były wtedy... Teraz to tęsknota i wściekłość zmieszana razem przepelnia moje serce... I wylewa sie po policzkach... No Bo Po co Patrycja ma sie cieszyc? Lepiej niech chodzi z podkrazonymi oczami, szara cera I krwawymi sladami. Przecież ona lubi być nieszczęśliwa.. Przecież ona czuje sie z tym jak w raju!
A co mi tam... Będę sie uśmiechać a z oczu bedą płynąć łzy kocham ten stan.. A gdy braknie juz łez to uczucie bliskie nirwany, tego spokoju ducha związanego z wycieczeniem... Ach moja masochistyczna natura sie odzywa...
Tak i teraz osoba czytajaca te słowa myśli sobie " co za idiotka smarkata... Nie ma pojęcia o życiu i pie***y trzy po trzy" wiem nie używam wulgaryzmow na codzień, ale to wyjątkowa sytuacja...
Nie mam juz co pisać zasole poduszkę jeszcze łzami może usne... Choć szczerze w to wątpię... O 5:30 wstane uszykuje sie do szkoły będę oszukiwala sama siebie próbując zapomnac dzisiejsza noc... Ale cóż... Nie uda mi sie... Skąd ja znam ten schemat? Hmm... Tak często go stosowalam, ze wyryl sie w mojej pamięci...
Nie ma co słuchać moich lamentow..
Zegnam z udawanym uśmiechem...
sobota, 16 czerwca 2012
Parada młodości :P
Wczoraj w naszym miasteczku odbyła się Parada Młodości (nie mylić z miłości :P) Wszystkie okoliczne szkoły zebrały się pod moim gimnazjum ( pragnę zauważyć, iż dzięki kochanemu Euro 2012 musieliśmy przebrać się głupkowate stroje kibiców...Będą zdjęcia.) I potem parada przez całe miasto... Współczuję osobom stojącym w tym korku :D I to tyle...
Masakra jak ja się nudzę... Dziś się troszkę po opalałam i zalogowałam na ising.pl :D fajna stronka na serio hihihi
Ok już nie przedłużając... Oto zdjęcia :)
Masakra jak ja się nudzę... Dziś się troszkę po opalałam i zalogowałam na ising.pl :D fajna stronka na serio hihihi
Ok już nie przedłużając... Oto zdjęcia :)
Od lewej Sylwia, ja i Olka :)
Ja w klasie fizycznej hihi już z ukończonym make up :P dziękuje mojej makijażystce Olce :D
Ja z moim słoneczkiem Kamilką i nasza zamiana okularków :D
P+K= P.D.G.D. :D
I na koniec razem z Olką :D
Dziękuję wam za ten dzień...
Salut :*
niedziela, 10 czerwca 2012
Golibroda...:-)))
Witam serdecznie. ;)
Wczoraj oglądałam suuuuper film( a raczej musical) tak tak, a teraz wszystkim przed oczami stanął Zac Efrom.. Nie mi chodzi o inny musical. Mianowicie "Sweeney Tood: Demoniczny golibroda z Fleet Street" reżyserem jest pan Tim Burton, a główna role gra...? I teraz wszyscy razem krzyczymy "Johnny Depp!!!"
Zgadza sie pana Tooda zagrał Johnny i był swietnyy..:**
Nie mam weny, aby opisywać streszczenie filmu, dlatego posłuże sie gotowcem z Filmwebu.. Wybaczcie, ale pisze na telefonie, a to wygodne nie jest..
Ekranizacja przebojowego broadwayowskiego musicalu. Kiedy Sweeney Todd przybywa do Londynu z poczciwym młodym żeglarzem Anthony Hope'em, poznaje panią Nellie Lovett - właścicielkę cukierni. Kobieta rozpoznaje w Sweeneyu Benjamina Barkera, który został przed laty wygnany z miasta przez bezwzględnego Sędziego. Złoczyńca wraz ze swoim podwładnym uknuł podły plan - podczas nieobecności Barkera brutalnie zgwałcili jego żonę i porwali córkę, Johannę. Teraz już jako Sweeney poprzysięga im zemstę. Z pomocą pani Lovett zakłada krwawy interes: otwiera salon fryzjerski, w którym podcina gardła niewinnym klientom i w ten sposób zaopatrza wspólniczkę w... nadzienie do ciastek. Wyroby pani Lovett zdobywają ogromną popularność i uznanie Londyńczyków, podczas gdy Sweeney wciąż planuje odwet na zabójcach swojej żony...
Nom, a kto chce wiedzieć jak sie skończył film zapraszam do obejrzenia, bo warto.. Jakoś mam sentyment do filmów rozgrywających sie w scenerii Londynu.. Ale cóż.. Nic na to nie poradzę lubię to miasto..
Świetne piosenki i dynamika wydarzeń, a jak
Zaakakujace zakonczenie... Uuu.. Sie działo Hihi i było gorąco dosłownie :D
Ale nie przedluzajac już. Zegam ukladnie :* całuje wszystkie osoby, które czytają tego bloga:*
Salut :*
P.S. Przepraszam za możliwe błędy. Pisze z telefonu i taki dziwny słownik tu mam.. Dlatego dziwne słowa mogą sie pojawić za co z góry przepraszam po raz kolejny.
czwartek, 7 czerwca 2012
Chciałam was przeprosić...
Przepraszam, przepraszam i proszę nie linczujcie...
Wiem, że baaardzo długo nie pisałam... i co gorsza nie mam usprawiedliwienia :(
Po prostu nie mam czasu. Zawsze coś mi wypadnie i nie mam tych 10 minut, aby napisać kilka zdań. Wiem marne wytłumaczenie...
W moim życiu nie wydarzyło się nic niezwykłego: nie połamałam kości, nie zabiłam człowieka, a przeczytałam tylko jedną książkę...
Od dziś postaram się pisać notki codziennie...Obiecuje
Wczoraj był dzień bez przemocy... Cała szkoła tonęła w kolorach biało-czerwonych.
Nawet ja miałam malutkie flagi na policzkach oraz na przedramionach i biało-czerwone pazurki :D
Konkursy itp...
A dziś Boże Ciało i... hmm kto ciekawy niech sobie sprawdzi hihihi :D
Długi weekend i wszyscy szczęśliwi :D
A ja już kończę, nie chcę zanudzać jutro też coś dodam :D
Salut :*
Wiem, że baaardzo długo nie pisałam... i co gorsza nie mam usprawiedliwienia :(
Po prostu nie mam czasu. Zawsze coś mi wypadnie i nie mam tych 10 minut, aby napisać kilka zdań. Wiem marne wytłumaczenie...
W moim życiu nie wydarzyło się nic niezwykłego: nie połamałam kości, nie zabiłam człowieka, a przeczytałam tylko jedną książkę...
Od dziś postaram się pisać notki codziennie...Obiecuje
Wczoraj był dzień bez przemocy... Cała szkoła tonęła w kolorach biało-czerwonych.
Nawet ja miałam malutkie flagi na policzkach oraz na przedramionach i biało-czerwone pazurki :D
Konkursy itp...
A dziś Boże Ciało i... hmm kto ciekawy niech sobie sprawdzi hihihi :D
Długi weekend i wszyscy szczęśliwi :D
A ja już kończę, nie chcę zanudzać jutro też coś dodam :D
Salut :*
Subskrybuj:
Posty (Atom)