niedziela, 10 czerwca 2012

Golibroda...:-)))

Witam serdecznie. ;) Wczoraj oglądałam suuuuper film( a raczej musical) tak tak, a teraz wszystkim przed oczami stanął Zac Efrom.. Nie mi chodzi o inny musical. Mianowicie "Sweeney Tood: Demoniczny golibroda z Fleet Street" reżyserem jest pan Tim Burton, a główna role gra...? I teraz wszyscy razem krzyczymy "Johnny Depp!!!" Zgadza sie pana Tooda zagrał Johnny i był swietnyy..:** Nie mam weny, aby opisywać streszczenie filmu, dlatego posłuże sie gotowcem z Filmwebu.. Wybaczcie, ale pisze na telefonie, a to wygodne nie jest.. Ekranizacja przebojowego broadwayowskiego musicalu. Kiedy Sweeney Todd przybywa do Londynu z poczciwym młodym żeglarzem Anthony Hope'em, poznaje panią Nellie Lovett - właścicielkę cukierni. Kobieta rozpoznaje w Sweeneyu Benjamina Barkera, który został przed laty wygnany z miasta przez bezwzględnego Sędziego. Złoczyńca wraz ze swoim podwładnym uknuł podły plan - podczas nieobecności Barkera brutalnie zgwałcili jego żonę i porwali córkę, Johannę. Teraz już jako Sweeney poprzysięga im zemstę. Z pomocą pani Lovett zakłada krwawy interes: otwiera salon fryzjerski, w którym podcina gardła niewinnym klientom i w ten sposób zaopatrza wspólniczkę w... nadzienie do ciastek. Wyroby pani Lovett zdobywają ogromną popularność i uznanie Londyńczyków, podczas gdy Sweeney wciąż planuje odwet na zabójcach swojej żony... Nom, a kto chce wiedzieć jak sie skończył film zapraszam do obejrzenia, bo warto.. Jakoś mam sentyment do filmów rozgrywających sie w scenerii Londynu.. Ale cóż.. Nic na to nie poradzę lubię to miasto.. Świetne piosenki i dynamika wydarzeń, a jak Zaakakujace zakonczenie... Uuu.. Sie działo Hihi i było gorąco dosłownie :D Ale nie przedluzajac już. Zegam ukladnie :* całuje wszystkie osoby, które czytają tego bloga:* Salut :* P.S. Przepraszam za możliwe błędy. Pisze z telefonu i taki dziwny słownik tu mam.. Dlatego dziwne słowa mogą sie pojawić za co z góry przepraszam po raz kolejny.

1 komentarz: